O mnie

Poznajmy się

Przez większość życia związany jestem ze sportem. Jako zawodnik LUKS Zabrzeg później AZS AWF Katowice trenowałem Lekką Atletykę głównie biegi. Wyspecjalizowałem się w biegach krótkich gdzie mogę pochwalić się rekordami życiowymi na poziomie 10,58s na 100m 21,30s na 200m i 48,65s na 400m

Po zakończeniu swojej przygody ze sportem szukałem dalej swojej drogi zawodowej w różnych miejscach. Pracowałem fizycznie za granicą, w ochronie, jako trener, ratownik wodny i w korporacji. W między czasie zacząłem więcej podróżować, chodzić po górach (o czym więcej w zakładce podróże) Poznawałem przedsiębiorcze podejście do życia dzięki branży mlm gdzie się wiele nauczyłem i wiem, że to nie dla mnie, aż wreszcie trafiłem na odpowiednich ludzi i do branży finansowej a zaczęło się to… w górach.

Moja polisa w Niebie

2 maja 2019r ok 3 w nocy. Temperatura odczuwalna -8 stopni. Okno pogodowe, rozpoczynamy atak szczytowy. Ok 7 rano przerwa na śniadanie w schronisku ratunkowym z widokiem na cel – najwyższy szczyt Austrii Grossglockner 3798m n.p.m. Kolejne kilka godzin i szczyt zdobyty. Gratulacje, fotki i czas wracać. Po godzinie schodzenia rozpoczął się dramat. Pokonaliśmy trudne mijanki na grani szczytowej i przełęcz dzielącą oba wierzchołki. Schodziliśmy po mocno oblodzonej ścianie o nachyleniu ponad 50stopni. Jesteśmy przodem do stoku, związani linami w 2 i 3 osobowych zespołach.

W pewnym momencie czuję, że raki tracą przyczepność. Chwila dekoncentracji/zmęczenie/pech ? Trudno powiedzieć. Zaczynam spadać. Intuicyjnie wbijam czekan w śnieg i lód. Hamuje, zwalniam, „trzask” puszczam czekan. patrenr poczuł lekkie szarpnięcie na linie. Ja czuję, że ramie wyskoczyło ze stawu. Szybkie przepięcie w zespołach. Do schroniska ratunkowego na wysokości ok 3500m n.p.m zostało ok 50m w pionie. Adrenalina sprawia, że przyśpieszamy tempo. W schronisku telefon do ubezpieczyciela czy pokryją koszty ratownictwa i wezwanie helikoptera. Zejście po feratach z jedną sprawną ręką nie jest możliwe. Czekanie wydaje się wiecznością a ból się nasila. Wsparcie ekipy i ich trzeźwe myślenie jest bezcenne. Przylatuje helikopter, wsiadłem, dostałem leki przeciwbólowe. Podczas lotu dostrzegam z góry naszą bazę, która chłopaki musieli sprzątnąć w drodze powrotnej. W szpitalu w Lienz mnie poskładali, pozwolili się przespać i wypuścili. Na szczęście w tej miejscowości mieliśmy nocleg dwa dni wcześniej i dojechałem na stopa do naszego campingu gdzie czekałem na resztę ekipy.

Czas na przemyślenia przyszedł pózniej, już w Polsce, że tego szczęścia było więcej.

Dobrze, że to nie miało miejsca np sto metrów wyżej na grani szczytowej…

Dobrze, że trzymałem czekan w lewej ręce (jestem praworęczny)

Dobrze, że była piękna pogoda i mógł wylądować śmigłowiec, w 2017r w tym miejscu inny śmigłowiec się rozbił.

Dobrze, że miałem ubezpieczenie rozszerzone o sporty ekstremalne, które zapewniło pokrycie większej części kosztów ratownictwa.

Sytuacje takie jak ta, motywują do zastanowienia się nad wartościami w życiu. Uświadomiłem sobie, że mam swoją polisę w niebie. Zanim tam trafię to najpierw mam tutaj coś do zrobienia dla innych…

Schodząc na ziemię. Niektóre osoby jako powód braku zainteresowania tematem finansów odpowiadają, że pieniądze szczęścia nie dają… Z tym nie będę polemizował. Natomiast faktem jest to, że ich brak jest często przyczyną wielu kłótni, zazdrości, problemów, którym można by było zapobiec odpowiednio zarządzając finansami. Dlatego duży nacisk podczas indywidualnych spotkań kładę na edukacje finansową, która z czasem będzie stwarzała szansę aby stać się wolnym finansowo.

W tamtym czasie, czekałem na decyzje czy przeszedłem ostatni etap rekrutacji na staż do Prudential, jednego z wiodących towarzystw ubezpieczeniowych na świecie… finalnie założyłem własną działalność gospodarczą a na kilkadziesiąt osób z całej Polski po czasie zostałem jedyną osobą z tego projektu, która utrzymała się w branży. Z osoby bez doświadczenia w branży finansowej na przestrzeni 3lat znalazłem się w gronie najlepszch agentów PRU w Polsce. Zawdzięczam to osobą, które mnie wdrażały, klientą, którzy mi zaufali, konsekwencji i nauce. Poznałem mnóstwo wspaniałych ludzi i zapracowałem na kilka wyjazdów nagrodowych.

Znam wielu doskonałych sprzedawów z różnych firm, którzy określaj się mianem doradcy finansowego reprezentując tylko jedno towarzystwo czy bank. Poszerzając własną wiedzę i zdobywając doświadczenie, kolejnym krokiem było rozszerzenie portfolio rownież inne rozwiązania…

Obecnie współpracuję z wiodącą multiagrencją finansową w Polsce Phinance.pl

Mam w asortymencie produkty ponad 100 rożnych instytucji finansowych i nie tylko. Proponowanym przeze mnie rozwiązanią zaufało wiele osób z różnych branż.